1 paź 2018

Zamknięcie...

Cześć.
Szkoła powróciła, weny zabrakło... Czasu coraz mniej, a materiał coraz trudniejszy.
Piszę to z ciężkim sercem, ale... Zamykam bloga. Nie zostanie on usunięty, będzie można go oglądać. Może do niego powrócę, ale to dopiero za jakiś czas. Ogólnie, odchodzę na razie z blogosfery. Muszę się zregenerować i spędzić więcej czasu przy nauce.
Bardzo wszystkim dziękuję, wszystkim, którzy wchodzili na tego bloga, pisali na nim... Gdyby nie wy, to tego bloga by już dawno nie było :)

Pozdrawiam i życzę powodzenia na dalszych blogach,
Atrame.

28 wrz 2018

Od Czarnej Gwiazdy C.D Atramentowej Gwiazdy

Szedłem sobie patrolując swoje prężne tereny, gdy nagle zauważyłem moich wojowników, zbierali się wokół czegoś. Byłem zaciekawiony jak i zaniepokojony sytuacją, ruszyłem w stronę tłumu. Nie mogłem się przepchnąć, wojownicy nie zwracali na mnie uwagi, pewnie nie wiedzieli że to ich przywódca. Przez szpary tłumu ujrzałem nagle innego lidera, był to lider plemienia północy. Zdziwiony i poddenerwowany użyłem swego niskiego głosu i zaryczałem na całą okolicę. Wojownicy rozsunęli się i popatrzyli z lekkim żalem, ale i skupieniem. Lider Plemienia Północy wpatrywał się we mnie.
- Witam. Atramentowa Gwiazda, jak mniemam? Co tu robicie? –
- Witam Czarna Gwiazdo, chcieliśmy tylko porozmawiać na pewien ważny temat, nic poza tym –
- Ah tak, a jaki to ważny temat? –
- Chciałem raczej porozmawiać na osobności, jeśli można –
- Hmm, oczywiście…Wracajcie do swoich zajęć! – Po czym wojownicy odeszli w różnych kierunkach.
- Dziękuje, gdzie możemy porozmawiać w spokoju? –
- Zapraszam do mojej siedziby – Lider i jego koty ruszyły za mną rozglądając się po bokach.
Szliśmy razem do mojej siedziby przez m. in. Mini pola treningowe oraz przez małe kałuże deszczu, siedziba była już bardzo blisko. Dreptaliśmy jeszcze chwilę, po czym zatrzymaliśmy się przed budynkiem z kamieni czy wielkich patyków i skór. Zaprowadziłem Lidera do wejścia, powoli wszedł do środka ze swoimi kotami. Wskazałem miejsce do siedzenia, po czym wszyscy usiedliśmy. Podłoga w budynku była wyściełana sianem oraz skórami przeróżnych zwierząt co czyniło ją wygodniejszą niż np. leśny torf w naszych lasach. Po chwili zapytałem lidera o tą ważną sprawę.
- Więc, Atramentowa Gwiazdo, o co chodzi? – spytałem spokojnym głosem.

Atramentowa Gwiazda?

21 wrz 2018

Od Brzozowego Liścia "Codzienność medyczki" cz. 1

*wszystko dzieje się jeszcze przed przepowiednią Brzozowej i Mglistej*
Obudziłam się wcześnie rano, zresztą jak zwykle. Czekał mnie kolejny, ciężki dzień. Muszę sprawdzić stan zdrowia kotów, policzyć zioła, poukładać je... Można powiedzieć, że jest to taka moja codzienna rutyna. Trochę zazdroszczę wojownikom i ich uczniom - codziennie mają coś nowego, uczą się czegoś nowego, widzą, bronią, polują... A ja jedynie układam sobie "ziółka" i leczę koty. Dobra, czasem jest coś w tym ciekawego i interesującego, ale cóż - rzadko. Naprawdę bardzo rzadko. Wstałam ze swojego posłania i zaczęłam układać zioła tak, aby te najważniejsze i najbardziej potrzebne były na przodzie, a te mniej ważne, rzadziej używane - z tyłu. Następnie, kiedy wszyscy zaczęli się budzić, w tym przywódczyni, przyszło do mnie parę kotów skarżących się na bóle brzucha. Była to dwójka starszych i jeden uczeń. Westchnęłam cicho, kiedy starsi zaczęli coś szeptać, patrząc się na mnie. Powinna przychodzić codziennie po legowiskach i sprawdzać, czy ktoś nie jest chory. My, biedni wojownicy i starsi musimy przechodzić pół obozu żeby do niej przyjść... - żalił się rozżalony kot. Spojrzałam na dwójkę kotów, i spojrzałam na nich tak, jakbym chciała ich po prostu... Zabić.
- A co, wy myślicie, że ja mam czas żeby chodzić po legowiskach, bo nie mam nic do robienia jako medyczka? - prychnęłam z pogardą. - A żebyście wiedzieli, że ja mam naprawdę wiele na głowie, nie dość że zioła, zbieranie, Plemię Gwiazdy, leczenie innych kotów, to jeszcze wasze żale! Skoro macie coś do mojej pracy, do powiedzcie to Wilczej Gwieździe, może ona coś temu zaradzi. - warknęłam groźnie, kręcąc ogonem we wszystkie strony pokazującym tym samym, że jestem naprawdę wściekła. Jak mogli myśleć, że ja mam na takie rzeczy czas? Też jestem kotem, muszę odpocząć, i muszę pracować. Może... Może bym załatwiła sobie jakiegoś ucznia? Miałabym mniej pracy, nie byłabym przepracowana... I tak już nie mam tak dużo pracy, jak w czasie suszy, która niedługo nadejdzie... Ale warto się przygotować. Jeszcze to przemyślę.

C.D.N

15 wrz 2018

Targ już jest dostępny! ( ! )

Witam!
Dzisiaj postanowiłam oficjalnie otworzyć targ, gdzie będą znajdować się głównie eliksiry, ale i również dodatki. Nie ma na razie tego zbyt wiele, ale z czasem będzie tych rzeczy do kupienia więcej.
Więc nie przedłużając, zapraszam!

Pozdrawiam, 
Atrame!

14 wrz 2018

Informacja (!)

Witam!
Chciałam poinformować, iż z powodu szkoły oraz z spraw osobistych będę rzadziej udzielać się na blogu, co równa się z tym, że opowiadania i formularze będę dodawać w weekendy i w inne wolne od szkoły dni.

Dziękuję za wyrozumiałość, Atrame.